BIOGRAFIA
Karol Bąk urodził się 30 maja 1961 roku w Kole w województwie wielkopolskim. Ukończył Liceum Sztuk Plastycznych w Poznaniu i otrzymał dyplom wystawiennika wnętrz. W 1984 roku rozpoczął studia na Wydziale Grafiki w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych (obecnie Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu). Artysta od początku wiedział, jaką drogę kształcenia pragnie wybrać – Malarstwo, Grafika, Rzeźba był to kierunek prestiżowy i postrzegany jako „kierunek czystej sztuki”. Wiedział, że to najwłaściwszy dla niego wybór. Studia ukończył w 1989 roku dwoma dyplomami z wyróżnieniem, zarówno z grafiki, u profesora Tadeusza Jackowskiego, jaki i z rysunku, w pracowni profesora Jarosława Kozłowskiego. Artysta wspominając swój końcowy egzamin mówi:
W poznańskim Biurze Wystaw Artystycznych, w dwóch dużych salach, zaprezentowałem prace z rysunku i grafiki u dwóch promotorów. W grafice, w większości w technice miedziorytu, starałem się przekazać w pracach moje postrzeganie treści i wartości ponadczasowych. Natomiast w dużych pracach rysunkowych ukazywałem siebie w aktualnej rzeczywistości i szukanie odpowiedzi na trudne aktualne pytania. Na przykład, jeden rysunek o wymiarach 2m x 8m ukazujący naturalnej wielkości zomowców w szyku bojowym en face. W charakterze kontry, przed rysunkiem, w kształcie półkola, ustawiona była barykada z ułożonych chaotycznie krzeseł. Była to swego rodzaju „instalacja”. Był też m.in. autoportret 3m x 3m nawiązujący do złotych proporcji Leonarda da Vinci.
Profesorowie, pod których kierunkiem robił oba dyplomy, mieli znaczący wpływ na wykształcenie się charakteru twórczości malarza. Tadeusz Jackowski (ur. 1936 r.) w swojej sztuce starał się tworzyć złudzenia, oszukiwać oko widza. Mieszał różne techniki, wśród mniej standardowych było rytownictwo i malowanie rękami. Jarosław Kozłowski (ur. 1945 r.) wystawia swoje prace od końca lat 60. i najczęściej realizuje je w formie instalacji z wykorzystaniem mediów, takich jak rysunek, dźwięk, światło, fotografia, wykonuje także performance. Związany był z nurtem konceptualnym. Traktuje sztukę idealistycznie, jako domenę wolności, niespętaną żadnymi konwencjami.
Karol Bąk od Tadeusza Jackowskiego mógł przejąć zamiłowanie do grafiki i rysunku oraz zabawy iluzją, zaś Jarosław Kozłowski przekazał mu chęć tworzenia wolnej sztuki, którą każdy odczytywałby w zależności od kontekstu.
Warsztat malarski doskonalił u Andrzeja Macieja Łubowskiego w Liceum Plastycznym, a już na studiach u prof. Andrzeja Kurzawskiego.
W 1989 roku Karol Bąk ukończył studia dwoma dyplomami z wyróżnieniem – za swoją grafikę otrzymał w Toruniu nagrodę „Dyplom 89”. W kolejnym roku wziął udział w „XXI Pokonkursowej Wystawie na najlepszą grafikę i rysunek roku o medal im. Jana Wronieckiego”. W kategorii grafiki zajął I miejsce. Jak czytamy w archiwalnym tekście galerii miejskiej Arsenał w Poznaniu, autorstwa Danuty Kudty:
Niewątpliwie większość uczestników Konkursu im. J. Wronieckiego, tak w grafice jak i w rysunku, pozostała wierna rzetelności klasycznego warsztatu. I trzeba przyznać, że warsztat mają doskonale opanowany. Wielu artystów, szczególnie młodych, z upodobaniem wypowiada się w trudnych technikach metalowych, oraz w równie pracochłonnych, starannie wycyzelowanych rysunkach. Jednakże, tradycyjny warsztat służy młodym twórcom do przekazania nowych wieloznacznych treści. Za kamuflażem technicznego perfekcjonizmu, kryją się ważkie symbole i metafory, podteksty i niedopowiedzenia… Wśród rysunków i grafik prezentowanych na wystawie pokonkursowej, niewątpliwie wyróżniają się prace laureatów. Przede wszystkim zwraca uwagę, nagrodzona I nagrodą i Medalem J. Wronieckiego, precyzyjnie wykonany miedzioryt Karola Bąka, z wizerunkiem metafizycznej piramidy. (…) Grafiki i rysunki prezentowane na niniejszej wystawie są z reguły czymś więcej, niż tylko bezdusznym popisem technicznych umiejętności. Kryją w sobie spory ładunek emocji i wieloznacznych treści. Są odbiciem otaczającej nas rzeczywistości, zapisem fragmentów egzystencji współczesnego człowieka, jakże często dramatycznej.
Praca, którą przedstawił Karol Bąk zatytułowana była Tajemnica trójkąta. Celem grafiki było poszukiwanie odpowiedzi na pytanie o sens postrzegania, opisywania i poznawania świata, metodami naukowymi i matematycznymi. Rysunek piramidy został oparty na zasadzie podziału złotego trójkąta, a wykres zrobiony według wzoru, rozprzestrzeniał się w nieskończoność.
Pierwsze lata po studiach artysta tworzył głównie rysunki i miedzioryty, w których można się doszukać cech charakterystycznych jego późniejszego stylu. Jednak nie tylko te techniki były mu bliskie, gdyż jak sam mówił w wywiadzie dla magazynu „Food&Life”:
Swojej drogi poszukiwałem długo i chyba nadal szukam. W końcu to nie cel się liczy, ale mozolna podróż (…). Jeszcze na studiach zaczynałem od rysunków i grafiki, eksplorowałem świat szkiców, fresków. Przez pewien czas zatrzymałem się też przy sztuce nowoczesnej: abstrakcje, performance czy instalacje, by wreszcie po latach dotrzeć do malarstwa olejnego.
W kolejnych latach zajmował się głównie projektowaniem komercyjnym, m.in.: okładek czasopism, stoisk na Międzynarodowe Targi Poznańskie, pierwszych bilbordów i reklam na tramwajach, opakowań na perfumy, logo firm, tatuaży, wnętrz lokali publicznych i prywatnych. Nie był to jeszcze czas na możliwość przebicia się ze swoimi artystycznymi pracami.
Na początku lat 90. wyruszył w kilka podróży by poznać i poczuć niezwykłość najważniejszych miejsc dla sztuki zachodnioeuropejskiej. Poza celowo odwiedzonymi muzeami w Niemczech, Belgii, Francji, Holandii i Hiszpanii, znalazły się też miejsca odwiedzone spontanicznie i bez planowania. Artysta często zarabiał w trakcie podróży rysując portrety. Wspomina także o niezwykłym spotkaniu:
…w Leer mieszkałem w zamku pewnego poznanego przypadkowo arystokraty, gdzie malowałem kopie z jego prywatnych, oryginalnych „Holendrów”.
Podróże artystyczne, z których najdłuższa trwała dwa miesiące, pozwoliły mu na zrewidowanie poglądów na dzieła artystów znanych, ale których prace nie wywarły na nim dużego wrażenia, jak i tych mniej znanych, których nigdzie nie publikowane obrazy odkrywał w prowincjonalnych muzeach. Niemniej jednak, malarz niczego nie ujmuje znanym artystom i dziełom.
Zaskakująco wspaniałe było obcowanie z oryginałami, m.in. Rembrandta, El Greca, Vermeera, Grünewalda, Belliniego, rzeźbą grecką i rzymską, architekturą średniowieczną, gotycką, cudowne katedry, starożytne amfiteatry, (…) Norymberga – Dürer, Katedra w Chartres, Lyon, Avila jak z baśni, Porta Nigra w Trewirze, Bruksela z niesamowitym muzeum rysunku – siedem pięter pod ziemią (…).
Zobaczenie na własne oczy wielu istotnych dla kultury dzieł sztuki pozwoliło mu na wyrobienie własnego sposobu postrzegania świata sztuki, a tym samym stworzenie oryginalnego stylu.
Inspiracje czerpię skąd się tylko da, na świat patrzę pod tym kątem, obejrzałem wiele arcydzieł sztuki i wyrabiałem sobie swoje wartości piękna i estetyki.
W drugiej połowie lat 90. zwrócił się w kierunku malarstwa olejnego, którym zajmuje się zawodowo od 2000 roku. W grudniu 2010 roku w wywiadzie dla „Food&Life” opowiadał, czym dla niego jest malarstwo olejne.
Technika malarstwa olejnego jest mi najbliższa z uwagi na warsztat, swobodę i wolność, jaką dają mi kolory i sam sposób przedstawiania danego obrazu. Styl i technika pozwala mi osiągnąć stan koncentracji, który wyzwala potężną dawkę inspiracji. Mogę tworzyć obrazy iluzyjne nasycone barwą, emocjami, ale trzymać się konkretnej formy.
Karol Bąk przez kilkanaście lat namalował kilkaset obrazów olejnych, które stanowią największą, ale nie jedyną część jego dorobku artystycznego. Artysta tworzył także grafiki, rysunki tuszem, pastelowe portrety, ołówkowe szkice, a także freski naścienne. Prace te różnią się nie tylko techniką, ale sposobem ich odbioru. Malarstwo olejne można uznać za jaśniejszą i pogodniejszą stronę artystycznej duszy, zaś rysunki i szkice to ciemniejszy i bardziej złowrogi aspekt twórczości. Oba te pierwiastki łączą się w od lat tworzonych cyklach tematycznych – Żaglowce i Dialogi. Poza nimi w malarstwie olejnym znajdują się również Kokony, Aureole, Cztery żywioły, Judyta i Salome, Prima Mobilia a także cykl Nokturny inspirowany muzyką Fryderyka Chopina, z okazji Roku Chopinowskiego 2010.
Artysta od 1988 roku miał kilkanaście wystaw indywidualnych i brał udział w kilkudziesięciu ekspozycjach zbiorowych. Wśród tych ostatnich m.in. Surrealiści Polscy (Warszawa 2008), ART.-EXPO (Nowy York, Las Vegas 2008), Primavera (Rotterdam, Holandia 2008 i 2009), Czar kobiet. Urok kwiatów (Sopot 2009), Magical Dreams (Włocławek 2011), Art Revolution Taipei (Tajpej, Tajwan 2012 i 2013), ARTEUOMO (Rzym, Włochy 2012), Magical Dreams II (Szczyrk 2013). Jego dzieła stały się również inspiracją dla studentów Wyższej Szkoły Artystycznej w Warszawie, którzy na podstawie strojów stworzonych na obrazach, zaprojektowali własne kreacje. Brał udział w międzynarodowych plenerach w kraju i za granicą m.in. w Segovii w Hiszpanii.
Obecnie Karol Bąk współpracuje z kilkunastoma salonami wystawienniczymi w Polsce i na świecie.